Rodzinne miasto zajmuje w twórczości Grzegorza Gwizdona nader ważne miejsce. Jak dotąd utrwalił jego zabytki i najpiękniejsze zakątki w szeregu najróżniejszych prac, od serii pocztówek w kilku formatach, przez kalendarze czy fotomagnesy, ale poczesne miejsce zajmują wśród nich teczki z zestawami ilustracji, przedstawiającymi Łomżę w konwencji graficzno-akwarelowej. To rezultat kolejnych twórczych eksperymentów łomżyńskiego artysty, nader oryginalne połączenie wyrazistości i szczegółowości grafiki oraz zwiewności akwareli, co skutkuje efektem jedynym w swoim rodzaju. „W sercu Łomży”, „Łomża bliska sercu” czy „Kolorowa Łomża” zachwycają więc od pierwszego wejrzenia, urzekając nie tylko nader trafnym doborem tematów, ale też mistrzowskim uchwyceniem klimatu dawnych budowli oraz charakteru samego miasta. – Łomża to nie Kraków – powtarza często Grzegorz Gwizdon. Dodaje jednak od razu, że chociaż jego miasto nie obfituje w zabytki czy atracje turystyczne tak jak dawna stolica Polski, to jest jednak pięknym, urokliwym miejscem, w dodatku nader malowniczo położonym nad Narwią. Trudno się z tym nie zgodzić, oglądając kolejne prace, tym bardziej, że artysta przedstawia na nich Łomżę w pastelowych, nader pozytywnych barwach. Takie ujęcie pozwala nie tylko spojrzeć na doskonale znane mieszkańcom miejsca z zupełnie innej perspektywy, ale też ukazuje je na nowo tym, którzy wyemigrowali z Łomży przed laty lub niedawno, a do tego jest ogromną atrakcją dla turystów, których, szczególnie w miesiącach letnich, również w Łomży nie brakuje. Przyjezdni szczególnie doceniają akwarelowe grafiki Grzegorza Gwizdona, zauważając ich oryginalność i niebanalne podejście do tematu, co w obecnych czasach pamiątkarskiej tandety zdarza się coraz rzadziej. – To prawdziwa sztuka, coś efektownego i wysmakowanego – podkreślają nabywcy cykli akwarel, zauważając też warsztatową biegłość autora i wyjątkową dbałość o każdy szczegół: od samej kompozycji i całego procesu twórczego, detali wykonania aż do estetyki poligrafii i offsetowego druku najwyższej jakości.
Spacer po Łomży z Grzegorzem Gwizdonem jest więc bajecznie kolorową wyprawą, z całą paletą subtelnych kolorów, barw i odcieni, w których kilkanaście wieków historii miasta nabiera wyjątkowego blasku. Spoglądamy więc na Stary Rynek z ratuszem i kamieniczkami, XVI-wieczną katedrę, okazałe gmachy banków czy mieszczańskich kamienic, dawną cerkiew, bramę Napoleona, kamienne schodki, górującą nad Łomżą wieżę ciśnień czy nadrzeczną panoramę miasta i odkrywamy te miejsca na nowo, a widząc je po raz pierwszy mamy ochotę zapamiętać na zawsze. Jest to możliwe, ponieważ liczące po 16 kart formatu A4 zestawy prac w estetycznych, specjalnie projektownych, teczkach kosztują 30-35 złotych, co nie jest ceną wygórowaną za taki komplet. To nie tylko idealna pamiątka z turystycznego wypadu, ale też ozdoba domowej biblioteczki osoby interesującej się historią, nie tylko w lokalnym wymiarze, bądź sztuką. Kolekcjonerzy też nie są na straconej pozycji, bowiem prace z cykli akwarelowo-graficznych są również dostępne w dwóch formatach jako najwyższej jakości wydruki giclee o wyjątkowej trwałości w formie passe-partout: 30-40 cm (20-30cm) oraz 40-50 cm (30-40cm) w cenie 90 i 190 złotych.
Akwarelowe widoki Łomży autorstwa Grzegorza Gwizdona znają też melomani, bo jedno z ujęć Starego Rynku zdobi okładkę płyty Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego, nagranej z wybitnym wirtuozem skrzypiec Krzysztofem Jakowiczem. – Uświadamiam zarówno sobie, jak i łomżanom, że żyjemy w jednym z najbardziej malowniczych miast – podkreśla Grzegorz Gwizdon. – Poza samym, niezmiernie atrakcyjnym, położeniem Łomża obfituje też w wiele ciekawych przykładów dzieł architektury. Wiele z tych charakterystycznych dla pejzażu miasta miejsc, jak zabytkowe kościoły czy kamieniczki utrwaliłem na swoich barwnych pracach. Myślę, że udało mi się oddać nie tylko piękno samych form architektury i ich otoczenia, ale jeszcze coś ponadto: specyficzną i niepowtarzalną atmosferę naszego miasta.
Grafiki akwarelowe